Mijają 74 lata od śmierci sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówny „Inki”. W gminie Narewka hołd oddali jej przedstawiciele władz, służb mundurowych, stowarzyszeń i Lasów Państwowych. Nie zabrakło również delegacji Ochotniczych Hufców Pracy. Kwiaty przed pomnikiem „Inki” w Narewce – w imieniu pracowników i uczestników OHP – złożył Komendant Główny OHP Bogdan Ścibut wraz z Wojewódzkim Komendantem Adamem Krzysztofem Romatowskim.
Wcześniej, na cmentarzu parafialnym w Narewce, zapalono znicze na grobach: Anieli Siedzik, babci „Inki” oraz ppor. Władysława Wołoncieja ps. „Konus”, dowódcy pierwszego oddziału AK, w którym jako sanitariuszka służyła Danuta Siedzikówna.
Główną częścią rocznicowego spotkania była Msza św. w intencji poległych w obronie Ojczyzny, a szczególnie żołnierzy podziemia niepodległościowego. Odprawiona ona została w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Narewce. Po Eucharystii zaprezentowano spektakl pt. „Czemu mnie o Was w szkole nie uczyli” przygotowany dla upamiętnienia żołnierzy podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. Podczas przedstawienia przybliżono także archiwalne materiały, dotyczące między innymi pułk. Łukasza Cieplińskiego, rotmistrza Witolda Pileckiego i majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Organizatorem uroczystości były: białostocki oddział IPN, podlaska Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych oraz Stowarzyszenie Historyczne im. Danuty Siedzikówny „Inki”.
Warto podkreślić, że to właśnie pracownicy Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP w Wasilkowie (Podlaska WK) podjęli się odnowienia zaniedbanego grobowca Anieli Siedzik - babci „Inki”. Obiekt został poddany procesowi wzmacniania strukturalnego. Następnie pracownicy oszlifowali części kamienne, krzyż został odnowiony i pomalowany, nowy wygląd otrzymały też napisy na kolumnie nagrobkowej. Dodatkowo - chemicznie zabezpieczono również grób przed zniszczeniem pod wpływem warunków atmosferycznych. (Więcej tutaj)
Danuta Siedzikówna przyszła na świat 3 września 1928 roku w miejscowości Olchówka niedaleko Narewki (dawne woj. białostockie). Lata dziecięce przeżyła wraz z rodzicami i dwiema siostrami w leśniczówce Guszczewina. Jej ojciec, Wacław Siedzik, był leśniczym, który bardzo aktywnie uczestniczył w życiu społecznym. Cała rodzina Siedzików była związana ze służbą leśną. Byli oni też gorącymi patriotami. Wacława Siedzika w roku 1940 Sowieci wywieźli na Sybir. Udało mu się wprawdzie opuścić ZSRR z armią gen. Andersa, ale zmarł wkrótce potem z wycieńczenia.
Mamę „Inki” – Eugenię – Niemcy za działalność konspiracyjną w AK rozstrzelali w roku 1943. Zbrodni tej prawdopodobnie dokonali w okolicach Białegostoku, w którym to mieście Eugenia Siedzik była więziona. Osieroconymi pannami Siedzikównymi zajęła się babcia, Aniela Siedzik.
Zdjęcie: Leśniczówka w Olchówce koło Narewki, lato 1939 r. W kolejności od lewej stoją obok siebie: Eugenia Siedzik i Danusia, siedzą na schodkach Jadwiga i Aniela Siedzik (matka Wacława i Jadwigi), u ich stóp siedzi Irenka Siedzikówna (najmłodsza z sióstr), dalej Wacław i Wiesia.Danka Siedzikówna w grudniu roku 1943 wstąpiła do AK. Ostatnim oddziałem, w jakim służyła jako sanitariuszka, była 5. Wileńska Brygada Armii Krajowej dowodzona przez mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. 18-letnia Danuta Siedzikówna w lipcu 1946 r. trafiła do więzienia UB przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Po brutalnym śledztwie „Inka” została skazana na śmierć. Wyrok, przez rozstrzelanie, wykonano 28 sierpnia 1946 roku w gdańskim więzieniu. Miała wtedy niespełna 18 lat. Na chwilę przed śmiercią „Inka” krzyknęła - „Niech żyje Polska!”.
Przez blisko 70 lat nie było wiadomo, gdzie spoczywają szczątki Danuty Siedzikówny. Odnalezienie ich na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku potwierdził w 2015 roku Instytut Pamięci Narodowej.
Państwowy pogrzeb „Inki” odbył się 28 sierpnia 2016 roku. Z woli rodziny, która po wojnie zmuszona była przez UB do przeniesienia się z Podlasia na Pomorze Gdańskie, spoczęła na cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
______________________________________
Zdjęcie u góry: Wśród obecnych na uroczystości był Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski, Wojewoda Podlaski Bohdan Paszkowski, a także przedstawiciele władz samorządowych, rodzina „Inki” oraz reprezentanci nadleśnictw, IPN, OHP, pracownicy naukowi i okoliczni mieszkańcy.