
Jeden z najbardziej znanych obywateli Starachowic, działacz opozycji antykomunistycznej, odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności, członek Solidarności - Edward Dudek, odwiedził Ośrodek Szkolenia i Wychowania OHP.
Działacz został zaproszony przez kierownik Ośrodka - Agnieszkę Kuś. Celem tej niecodziennej wizyty było przeprowadzenie wykładu historycznego dla wychowanków placówki, w związku z 40. rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych i utworzenia Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”.
- Jest mi niezmiernie miło powitać w naszych progach tak wyjątkowego gościa, jakim jest pan Edward, „Człowiek Solidarności”. Dziś, z kart historii wiemy, że sierpień 1980 roku był początkiem końca systemu komunistycznego. Wiemy, że ogromne poświęcenie i największą cenę w czasie transformacji ustrojowej ponieśli ludzie pracy. Droga młodzieży, drodzy wychowawcy, patrzymy w przyszłość, ale zawsze pamiętamy o naszych korzeniach i ideałach, dlatego to dla nas wielki zaszczyt, móc uczestniczyć w tym niezwykłym spotkaniu – powiedziała kierownik OSiW OHP, Agnieszka Kuś. Kierownik przybliżyła sylwetkę oraz działalność i zasługi Edwarda Dudka, zapraszając do wysłuchania wykładu historycznego.
W trwającym ponad półtora godziny wykładzie Edward Dudek opowiedział o dramatycznych przeżyciach, aresztowaniu, działalności podziemnej oraz tle historycznym tamtych wydarzeń.
- O wprowadzeniu stanu wojennego dowiedziałem się w kościele. Jak zwykle, w niedzielę, poszedłem do kościoła i tam dowiedziałem się, jaka jest sytuacja. Ludzie byli wstrząśnięci, ja też. Wracałem w szoku do domu. Ale aresztowania i zatrzymania nie zaczęły się tego dnia, zaczęły się już 12 grudnia w nocy. Nie działała telewizja, radio, telefony były wyłączone. Muszę tutaj dodać, że była grupa działaczy Solidarności, ja też, którzy spodziewali się, że coś się wydarzy, tylko nie wiedzieliśmy, co to będzie. Mieliśmy takie przeczucie, że władza wykona jakiś ruch. To były trudne czasy, wiele prowokacji. Listy do internowania robione były już w '80 roku – mówił Edward Dudek.
Opozycjonista opowiedział też o swoim trudnym życiu osobistym.
- Moje życie w tamtym okresie było tragiczne. Straciłem żonę, zostałem sam z pięciorgiem małych dzieci. Musiałem to ogarnąć, pozbierać się. Nie miałem wyjścia. W tamtych czasach nie było w sklepach tego, co teraz. Nie było nic, wszystko trzeba było załatwiać. Było bardzo źle, ale żyło się. Ówczesna władza uważała, że jestem dla niej niebezpieczny. Bardzo chcieli zamknąć mnie w więzieniu. I w końcu zamknęli. Zostałem aresztowany w sierpniu 1982 roku, dostałem wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Moje najmłodsze dziecko miało wtedy 2 latka. Ta decyzja zszokowała przeróżne środowiska, nawet Ligę Kobiet. W pomoc dla mojej rodziny włączyli się różni ludzie, działacze “Solidarności", księża proboszczowie największych starachowickich parafii: nieżyjący już ksiądz prałat Tadeusz Jędra z parafii Wszystkich Świętych i ksiądz kanonik Tadeusz Czyż, ze Św. Trójcy. Bez tej pomocy, bez ludzkiej współpracy i ludzkiego serca, nie wiem, jak to wszystko by się ułożyło – wyznał pan Edward.
Działacz Solidarności odniósł się też do pojęcia wolności, jako rzeczy kruchej i pięknej, która w obecnych czasach nie jest doceniana ani rozumiana.
- Nie żałuję niczego, co poświęciłem w swojej walce. Absolutnie. Gdyby to wydarzyło się jeszcze raz, przeszedłbym tę samą drogę. Nawet, jeśli to kosztowałoby mnie tyle samo bólu i strat. Są w życiu człowieka rzeczy ważne, rzeczy wielkie. Rzeczy, dla których warto walczyć, iść pod prąd – stwierdził. Wystosował także przesłanie do młodzieży Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP o tym, że w życiu zawsze warto być odważnym, sprawiedliwym, uczyć się, walczyć o swoje ideały, szanować Ojczyznę.
W ramach spotkania, pan Edward Dudek udzielił także wywiadu dla internackiej gazetki „Nasz świat”, którą na sali reprezentował jeden z jej nastoletnich redaktorów – uczeń Bartłomiej Grunt. Na zakończenie tego wzruszającego spotkania, kierownik Ośrodka - Agnieszka Kuś, serdecznie podziękowała za tak niezwykłą i cenną lekcję historii.
E.Lewkowicz