
Wielu wychowanków starachowickiego OSiW OHP posiada przeróżne hobby. Wielokrotnie pisaliśmy o ich zainteresowaniach, które Ośrodek, dzięki swoim działaniom, stara się wspierać i rozwijać. Jedni śpiewają, inni zajmują się sportem. Są też tacy, których pasjonują multimedia, książki, moda, kolekcjonerstwo. W naszym gronie znajdują się też miłośnicy zwierząt. Warto podkreślić, że nasza młodzież angażuje się w pomoc zwierzętom – zbieraliśmy karmę i koce dla schroniska w Rudniku, a w zimie zrobiliśmy karmniki dla ptaków. A oto nasi wychowankowie i ich mali milusińscy:
Ulubionym pupilem Piotra Olesińskiego jest szynszyla Maja.
– Jest śliczna i bardzo przyjazna. Karmię ją ziółkami, lubi też jeść suszone płatki róży. Maja nie gryzie i jest bardzo puszysta. Wybrałem to zwierzątko, bo bardzo lubię się opiekować małymi stworzeniami, a Maja jest wielkości kubka – mówi Piotr.
Weronika Stępień posiada w domu rybki.
– Moje akwarium jest bardzo kolorowe i można na nie patrzeć godzinami. Na razie żadna z rybek nie ma imienia. Są to gupiki i neonki. Mam je już prawie rok. Dlaczego wybrałam rybki? Ponieważ bardzo chciałam mieć jakieś zwierzątko, ale rodzice nie zgodzili się na kota, czy psa. Dlatego postanowiłam, że wezmę rybki. Poza tym, nie są bardzo trudne w utrzymaniu i są po prostu urocze – zachwyca się Weronika.
Legwan zielony, to egzotyczne zwierzątko, które hoduje Piotr Orczyk.
– Mój legwan ma na imię Karlos. Jest jaszczurką występującą od Meksyku po Brazylię, jest całkowicie roślinożerny, a jego przysmakiem są truskawki i borówki. Dorosły legwan dorasta do 180 cm długości, z tego połowę stanowi ogon, który jest jego główną bronią przed drapieżnikami. Moja jaszczurka jest bardzo spokojna i nie przejawia agresji w stosunku do domowników. Przygarnąłem go, ponieważ poprzedni właściciel nie miał dobrych warunków hodowlanych dla tak dużej jaszczurki – informuje Piotr.
O swoim pupilu z zachwytem wypowiada się Natalia Karwacka.
– Mój pies to mieszaniec, ma na imię As, na drugie Max. Ma 4 lata i jest moim prezentem urodzinowym – najlepszym, jaki tylko mogłabym sobie wyobrazić. Został zabrany jako szczenię od ludzi, którzy nie traktowali go dobrze. Moja rodzina dała mu prawdziwy, ciepły dom. Spędzamy z Asem dużo czasu, bawimy się wspólnie, chodzimy na spacery, odpoczywamy. Nie zamieniłabym go na nic innego na świecie, to mój wspaniały przyjaciel – opowiada Natalia.
Okazuje się, że najbardziej popularnym zwierzątkiem wśród uczestników naszego Ośrodka są koty. – Moja kotka nazywa się Mia, jest ze mną już ponad 2 lata. Jest bardzo milutka, ale jak prawdziwy kot chodzi własnymi ścieżkami i czasem muszę za nią biegać. Mia uwielbia siedzieć na balkonie i wychodzić na spacery do parku. Jest cudowna, ale jest też trochę kocim łobuzem – śmieje się Karol Innarilli.
– A moja kotka nazywa się Karmelcia. Jest szylkretką, a to jeden z najbardziej fascynujących kolorów kociego umaszczenia. W tych kolorach występują niemal wyłącznie samice i zdarza się to stosunkowo rzadko, a zwierzaki o futerku tej barwy przyciągają wzrok jak żadne inne. Karmelcia mieszka ze mną w domu już dość długo. Jest bardzo uczuciowa, lubi być głaskana. Gdy jest mi smutno, Karmelcia da się przytulać. To wyjątkowa kotka i bardzo ją kocham – mówi Iwona Wypchło.
Swoim pupilem może pochwalić się też pani kierownik Ośrodka, Agnieszka Kuś. – Posiadam małą, śliczną kotkę, która ma na imię Majeczka. Uwielbiam koty – mówi pani kierownik.
Warto dodać, że opieka nad zwierzętami domowymi nie jest łatwa. Wymaga pracowitości, odpowiedzialności i systematyczności. O zwierzę trzeba dbać, zapewniać mu pokarm, pielęgnować, sprzątać po nim, regularnie wyprowadzać, a w razie potrzeby leczyć. Zwierzę potrzebuje naszego zainteresowania, stałego kontaktu i zabawy. Musimy być za niego odpowiedzialni i zaspokajać jego podstawowe potrzeby. Jest to żywa istota, która odczuwa smutek, ból i tęsknotę. Daje nam jednak dużo miłości, radości i szczęścia. Warto o tym pamiętać, zanim zdecydujemy się na przygarnięcie małego przyjaciela.
/autor tekstu – Ewelina Lewkowicz, zdjęcia – archiwum prywatne wychowanków OSiW/