Tłusty czwartek to w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed Wielkim Postem.
Nazywany był kiedyś, mięso pustem, ostatkami karnawału. Towarzyszyły mu różne zabawy. Nazwa karnawał pochodzi od połączenia dwów łacińskich słów carne i vale, oznaczających pożegnanie mięsa. Według tradycji, w tym dniu można się było do woli objadać. Na wystawnych ucztach serwowano pieczone mięsa, chleb i wino. Tradycja świętowania tłustym jedzeniem ostatniego dnia przed Wielkim Postem została zaczerpnięta od pogan. W czasach przedchrześcijąńskich w ten sposób żegnano zimę i przygotowywano się na nadejscia wiosny. Wtedy też spotkano przekąskę będącą pierwaszymi pączkami, czyli rodzaj wytrawnego ciasta chlebowego nadziewanego mięsem, skwarkami lub słoniną. W Polsce natomiast wytrawne pączki służyły jako zakąska do wódki. Zwyczaj spożywania słodkich pączków był praktykowany na dworach od XVI wieku. Natomiast od XVII zaczęto inspirować się kulturą francuską i przyrządzać lżejsze i apetyczniejsze w wyglądzie ciasto drożdzowe. W środku pączki na Tłusy Czwartek miał umieszczony orzech, który miał symbolizować szczęście i wróżyć pomyślność dla osoby go znajdującej. Warto pamiętać, że sam post miał też sesns nie tylko religijny. Dla wielu osób był to czas przygotowania się na wiosnę. Czas lutego i marca był okresem przejściowym. Kończyły się zapasy jedzenia, a nie było jeszcze nowalijek. Święto wszystkich łasuchów i miłośników słodkości obecnie zawsze jest hucznie obchodzony . Wszystkie reklamy oraz sklepy przypominają o tym święcie.
Uczestnicy 11-23 Hufca Pracy w Słupsku również przyłączyli się do tego święta. Albo sami piekli pączki i chrusty, albo zapraszali znajomych i rodzinę na słodki poczęstunek.
Autor tekstu: Elżbieta Szydłowska
Autor zdjęcia: Uczestnik 11-23 Hufca Pracy w Słupsku