
Na wyjazd zarobkowy poza Polskę decyduje się duża liczba osób, zwłaszcza gdy rozpoczyna się sezon wakacyjny lub gdy pojawia się problem ze znalezieniem zatrudnienia w miejscu stałego zamieszkania. Jest to doskonały sposób na:
- zdobycie doświadczenia zawodowego i wzbogacenie CV,
- stabilność finansowa na danym poziomie,
- skorzystanie z możliwości doskonalenia zawodowego lub odbycia stażu,
- zetknięcie się z inną kulturą i udoskonalenie języka,
- możliwość podróżowania i zwiedzania świata.
Oprócz korzyści, wyjazdy za granicę wiążą się często z ryzykiem, zwłaszcza w przypadku osób, które nie znają dobrze języka obowiązującego w państwie, w którym chcą pracować i osób, które nie zamierzają korzystać z usług publicznego lub niepublicznego pośrednictwa pracy jak też z sieci EURES. Nieznajomość języka obcego, niskie wykształcenie, czy uroda mogą podnosić ryzyko, ale ofiarą oszustów i werbowników może zostać każdy, kto wyjeżdża za granicę i nie zadba wystarczająco o swoje bezpieczeństwo. Największym zagrożeniem w szukaniu pracy „na własną rękę” jest fakt, że możemy spotkać się z takim zjawiskiem jak handel ludźmi.
Zgodnie z art. 115 § 22 kodeksu karnego, handlem ludźmi jest werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby z zastosowaniem przemocy lub groźby bezprawnej, uprowadzenia, podstępu, wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, nadużycia stosunku zależności, wykorzystania krytycznego położenia lub stanu bezradności, udzielenia albo przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy osobie sprawującej opiekę lub nadzór nad inną osobą w celu jej wykorzystania, nawet za jej zgodą.
W celu uniknięcia powyższych zagrożeń, szukając pracy za granicą korzystajmy ze sprawdzonych źródeł, takich jak strona internetowa EURES, na której znajdziemy zagraniczne ofert pracy i opis warunków życia i pracy w poszczególnych krajach.
Strony internetowe sieci EURES:
www.eures.europa.eu
www.eures.praca.gov.pl
Autor tekstu: Dominika Szymanowska
Autor zdjęcia: Źródło Internetowe