flaga Ukrainy
  • Kontrast strony

Marek Leśnik jest tegorocznym absolwentem Szkoły Branżowej I Stopnia Cosinus w Gdyni w zawodzie lakiernik oraz uczestnikiem 11-12 Hufca Pracy w Gdyni. Interesuje się wieloma rzeczami, m.in. kinematografią. Jest stałym bywalcem Dyskusyjnego Klubu Filmowego, prowadzonego przez wychowawcę 11-12 Hufca Pracy w Gdyni. Wspólnie zadecydowali, że opowie o jednej z dyscyplin, cieszących się popularnością wśród młodzieży i równocześnie wzbudzającą kontrowersje wśród dorosłych, czyli o wyczynowej jeździe rowerem.

Od jak dawna jeździsz wyczynowo rowerem?

Od trzech lat. Zacząłem pod koniec ósmej klasy podstawówki.

Od czego się zaczęło?

Kolega mnie wciągnął. Teraz ja uczę innego, jak jeździć w ten sam sposób co ja.

Jeździć? Czy dobrze rozumiem, że w ramach jazdy wyczynowej na rowerze mieszczą się również skoki?

Tak, w dużej mierze opiera się to na skokach.

Jak wyglądała Twoja nauka jazdy wyczynowej na rowerze? Ile trwała?

Początkowo skakaliśmy tylko z krawężników. Od razu mi się spodobało. Rok jeździliśmy w ten sposób po mieście.

Jeździsz sam czy w towarzystwie?

Na początku skakałem z jednym i tym samym kolegą, rok temu dołączył do mnie inny znajomy.

Gdzie można uprawiać jazdę wyczynową na rowerze?

My skaczemy po mieście, prócz tego jest takie specjalne miejsce do jazdy wyczynowej na rowerze
w Rumi. Mieści się na terenie, wykupionym przez pewną grupę skaczących. Można tam sobie usypywać rampy.

Rampy? Widziałam w lesie takie górki usypane z piasku, czy o to chodzi?

Tak, dokładnie, to ich fachowa nazwa.

To chyba niebezpieczny sport…

Tak. Złamałem już rękę. Było to otwarte złamanie, pękła mi kość. Mam w tym miejscu dwie blachy
i trzy śruby.

Czy powstrzymało Cię to przed uprawianiem tej dyscypliny rowerowej?

Nie. Bałem się wrócić do jazdy wyczynowej na rowerze, ale mimo to jeździłem. Przełamałem się. Teraz widzę, że był to za szybki powrót.

Z jakiego powodu?

Nabawiłem się innego, mniejszego urazu, nie związanego jednak z moją pasją. Wtedy tata zabronił mi jeździć wyczynowo na rowerze.

A na początku pozwalał? Co Twoja rodzina myśli o tym sporcie?

Tata tolerował to do czasu, aż miałem wypadek. Mama nie wypowiadała się na ten temat. Siostra też chciała się nauczyć, ale ma dopiero 14 lat. Mój kuzyn również jeździ wyczynowo na rowerze – wciągnąłem go w to zaraz po tym jak sam zacząłem uprawiać ten sport.

Czy trzeba mieć jakiś specjalny sprzęt, by jeździć wyczynowo na rowerze? Jak wygląda taki rower?

Niekoniecznie. Ja zaczynałem na rowerze z jednej z sieciówek. Kosztował wtedy około 600zł. Jak wyglądał? Miał z tyłu miękkie zawieszenie. Pełniło ono rolę amortyzatora - rama uginała się z tyłu. Ten rower długo mi służył, wiele razy go naprawiałem. Potem wymieniłem go na nowy i wtedy przydarzył mi się ten wypadek. Oprócz tego, to jeżdżę w kasku.

A czy można jeździć wyczynowo na zwykłym rowerze?

Można, ale lepiej jeździ się rowerami typu dirt. Służą one do jazdy po piaskowych rampach, drogach.

Sporo wiesz na ten temat. Czy dzielisz się swoją wiedzą z innymi uprawiającymi tą dyscyplinę rowerową?

Czasami młodzi zaczepiają mnie w czasie jazdy i pytają o różne rzeczy na żywo. Prowadzę również kanał o jeździe wyczynowej na rowerze na YT. Powstał, gdy byłem w I klasie Szkoły Branżowej i skakaliśmy na terenie Rumi. Zbiegło się to w czasie z przejęciem przeze mnie i moich kolegów trasy na Karwinach. Wcześniej używał ją mój znajomy ze swoją ekipą. Planowali zrobić sobie przerwę i poprosili, by ktoś się nią "zaopiekował". I tak się to zaczęło. Później stworzyliśmy logo itd. Zaczęliśmy nagrywać, gdy byłem w II klasie.

Młodzi? Ile mają lat?

Najmłodszy ma 10 lat.

Czy wszyscy ludzie reagują dobrze na ten sport?

Nie, choć są tacy, którzy są mili. Spotykam się z negatywnymi reakcjami na nasz widok.  

Dlaczego?

Źle im się kojarzy ten sport.

Gdybyś mógł ich w jakiś sposób przekonać do ,,jazdy wyczynowej na rowerze”, jakich argumentów byś użył?

Jazda wyczynowa na rowerze dostarcza mi silnych wrażeń - adrenaliny. Dzięki niej więcej czasu spędzam na dworze, a nie przy kompie. Chętniej niż kiedyś poznaję nowych ludzi. W ogóle przez jazdę poznałem dużo osób.

Jacy to ludzie? Co robią?

To osoby, które też jeżdżą wyczynowo na rowerze. Pomagają, doradzają, ale są też tacy, którzy izolują się od innych.

Co byś poradził osobom, które rozpoczynają przygodę z jazdą wyczynową na rowerze?

By jeździć w towarzystwie, nie samemu.

Dlaczego?

Ze względów bezpieczeństwa.

Mówiłeś, że obecnie nie jeździsz już wyczynowo na rowerze. Chciałbyś do tego wrócić? Jeśli tak, to jak długo chcesz jeszcze w ten sposób jeździć?

Owszem. Tak długo jak się da.

To w takim razie życzę szybkiego i bezpiecznego powrotu na rampy.

Dziękuję.

 

Autor tekstu: Joanna Lezner
Autor zdjęcia: Marek Leśnik

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej znajdziesz w Polityce prywatności. Dowiedz się więcej.