
Czas pandemii to okres niepewności, niekiedy strachu, refleksji i zadumy. Lekcje prowadzone zdalnie, potem godziny przed komputerem czy telefonem. Niczego nie trzeba robić ani nigdzie się spieszyć. Nuda i lenistwo. Tak w chwili obecnej rysuje się młodzieżowa rzeczywistość. Tylko czy wszyscy ulegli ogólnemu przygnębieniu i postępującemu wycofaniu? Uczestnicy tczewskiego Klubu Aktywnych to grupa trochę zwariowana, ale miła i sympatyczna, a co najważniejsze zawsze gotowa i otwarta na świadczenie pomocy innym. Podejmująca każde wyzwania, „jak trzeba będzie możemy kopać rowy albo robić na drutach, czy szydełkować, bo też potrafimy”- uśmiecha się jeden z aktywnych Karol Zakrzewski. Oczywiście zgłosili swój sukces w „Ogólnopolskim Korpusie Wsparcia Seniorów”, ale jak podkreślają to trafna i fajna inicjatywa dla wolontariuszy dużych aglomeracji, o szeroko rozwiniętej anonimowości społecznej. „Jesteśmy mieszkańcami małych miasteczek i wsi, gdzie dominuje model rodziny wielopokoleniowej, a pomoc sąsiedzka, otwartość na drugiego człowieka to norma, a nie margines. Dlatego troszeczkę mimo zgłoszenia gotowości do podjęcia działań jesteśmy wykluczeni z rzeczywistych świadczeń pomocowych.”- komentuje Przewodniczący Ogólnopolskiej Kapituły Samorządności Młodzieży OHP Karol Mulik. Znani jednak ze skuteczności, sprawności działań, trafności podejmowanych decyzji aktywni z Tczewa nie przyspawali się do klawiatur technicznych urządzeń informatycznych. To już kolejna edycja przedsięwzięć wolonarystycznych na ziemi malborskiej, obejmujących wszelkie możliwe obszary działań charytatywnych zapoczątkowanych w marcu 2020 r. Dnia 11.12.2020 r. i 19.12.2020 r. w porozumieniu z Przewodniczącym Rady Gminy Malbork, Michałem Błachutem porządkowali teren pozyskując tym samym drewno na opał dla najbardziej potrzebujących mieszkańców społeczności lokalnej. Rozbierali opuszczone, zawalone stodoły, segregowali materiał na opałowy i do utylizacji, pomagali w załadunku drewna. Praca nie była łatwa, wymagała siły, rozsądku i uwagi aby nie zrobić krzywdy sobie czy koledze. „Jestem tu po to, aby po raz kolejny doświadczyć tej przyjemności –nie muszą nic mówić, wystarczy jak zobaczę tą radość w oku, uśmiech na twarzy takiej babci, czy dziadka to jest dopiero fajne. Podejrzewam, że nie chodzi tu do końca o ten kawałek drewna, zrobione zakupy czy inne działania, ale o świadomość, że nie są sami. Teraz będą mieli i ciepło i poczucie bezpieczeństwa”- tak zrelacjonował swój udział wolontariacie uczestnik Aleksander Mehlberg.
Dnia 22.02.2021 r. aktywni z Tczewa „podnieśli rękawice” podejmując wyzwanie Rejonowego Oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża w Malborku w dystrybucji produktów spożywczych, minimalizujących deficyty zaopatrzenia w artykuły żywnościowe rodzin wymagających wsparcia. Zarząd PCK znając już sprawność i skuteczność działania podopiecznych Ośrodka z poprzednich, zakończonych sukcesem akcji, bez wahania pozostawił swobodę w organizacji i realizacji przedsięwzięcia uczestnikom, które jak inne pozostałe inicjatywy zakończono powodzeniem. To już kolejna zrealizowana akcja przy współudziale Zarządu PCK Malbork, przedstawiciele Gminy Malbork, którzy oprócz pracy zawodowej, pełnionych funkcji społecznych, przez swoje zaangażowanie w bezinteresowną pomoc współuczestniczą w kształtowaniu postaw obywatelskich młodzieży. Prezes Rejonowego Oddziału PCK w Malborku, Jarosław Wodziński pełen podziwu dla kreatywności, operatywności i zaradności świadczenia pomocy w wykonaniu powierzonego zadania stwierdził, że „Sztuką jest wzbudzić w obecnej, zagubionej młodzieży poczucie humanitaryzmu, ale jeszcze większą umiejętnością jest odwaga młodego człowieka jej urzeczywistnienia”. „Są chwile dla których trwamy w tym zawodzie, dodające nam sił i motywacji do podejmowania kolejnych wyzwań. Przyjemnie jest odbierać gratulacje, podziękowania od fundacji, organizacji, stowarzyszeń, czy instytucji organów administracji publicznej za zrealizowane inicjatywy prospołeczne podopiecznych placówki” - oświadczył opiekun Koła Aktywnych w tczewskim Ośrodku. „Proces wychowania to ciąg długotrwałych, różnorodnych następujących po sobie oddziaływań socjalizacyjnych. Jakże miło, gdy w wyniku internalizacji przez uczestnika jego efektów, w sposób bezinteresowny zaspokaja potrzeby egzystencjalnie niewydolnej z uwagi na wiek, czy stany chorobowe najbardziej potrzebującej części społeczeństwa” - dodaje wychowawca OSiW OHP w Tczewie Katarzyna Kiełpińska.
Autor tekstu: Tomasz Kozdęba
Autor zdjęć: Tomasz Kozdęba