• Kontrast strony

Koniec roku szkolnego zbliża się dużymi krokami. Dla wszystkich jest to czas podsumowań dlatego kadra 7-18 Hufca Pracy w Garwolinie także dokonała swoistej analizy. Spośród uczestników zostali wyłonieni najlepsi, którzy  w nagrodę za całoroczną naukę i pracę na rzecz społeczności hufcowej i lokalnej pojechali na Mazury na zasłużony odpoczynek. W terminie od  30 maja do 1 czerwca wzięli udział w imprezie p.t.:„ Poznajemy Mazury”. W tej części Polski młodzież ma swoje  ulubione miejsce, które zwie się Port Rosocha nad rzeką Krutynią. Kto raz tu przyjedzie  z chęcią wraca.  
Pogoda w tym czasie nie rozpieszczała uczestników, jednak pomimo nieciekawej aury za oknem już pierwszego dnia pobytu,  młodzież ze swoimi opiekunami udała się do pobliskiej miejscowości Ruciane-Nida, gdzie w kroplach deszczu spacerowała urokliwymi uliczkami tej miejscowości.
Drugi dzień wypoczynku przywitał z kolei wszystkich pięknym słońcem. Młodzież stwierdziła, że  szkoda tak pięknego dnia na wylegiwanie się w łóżku, więc po śniadaniu odbyły się zajęcia z ratownikiem WOPR-u, który omówił technikę pływania na kajaku, przypomniał zasady bezpiecznego zachowania na wodzie oraz  przeprowadził podstawowy instruktaż udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Wszyscy wyposażeni w wiadomości i ubrani w kamizelki ratunkowe wsiedli do kajaków. Trasa spływu kajakowego wiodła od miejscowości Krutyń, w górę rzeki do przepięknego jeziorka w ścisłym rezerwacie przyrody, przez Krutyński Piecek, przeprawę przy młynie, do Portu Rosocha. Wspaniała przyroda na wyciągnięcie ręki, dno pełne rybek, pąki lilii wodnych i pary łabędzi, kaczki, brodzące czaple i… ta niesamowita cisza – więc czego można chcieć więcej …- tak podsumowywali spływ uczestnicy.
W drugiej części dnia, korzystając z pięknej, słonecznej pogody uczestnicy udali się do Rucianego – Nidy, by tam wsiąść na statek i popłynąć na jezioro Nidzkie. Największe wrażenie na wszystkich zrobiła wyspa, na której osiedliły się kormorany. Młodzież dowiedziała się, że wszystkie rośliny na tej wyspie giną przez gniazdujące tutaj ptaki, zaś niezapomniany widok na tle  kompleksu leśnego Puszczy Piskiej, który okala jezioro pozostanie na długo w pamięci uczestników wyprawy.
Młodzież  zakończyła ten dzień wspólnym pieczeniem smacznych kiełbasek przy ognisku.
Trzeci  - ostatni już dzień wyprawy – młodzież spędziła w deszczowej aurze   spacerując  nad rzeką w Porcie Rosocha. Ostatnie chwile przed powrotem do domu – niestety, bo wszystko co dobre -  szybko się kończy.
– Mamy nadzieję, że wrócimy tu za rok i znów „…popłyniemy daleko” – podsumowują uczestnicy tegoroczny spływ kajakowy na Mazurach.

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej znajdziesz w Polityce prywatności. Dowiedz się więcej.