flaga Ukrainy
  • Kontrast strony

Po raz kolejny uczestnicy Hufca Pracy 5-6 uczący się w zawodzie fryzjer oraz pracodawcy, u których odbywają praktyki, pokazali swoje wielkie serce. Dzięki ich wsparciu mieliśmy możliwość wspomóc usługami fryzjerskimi kolejny dom dziecka, w którym przebywają dzieci z ogarniętej wojną Ukrainy.

Strzyżemy       Tyle radości na twarzy małego człowieka

Przebywająca w domu dziecka przy ul. Aleksandrowskiej 123 grupa 40 dzieci (w tym dzieci z niepełnosprawnościami) wraz z opiekunami z Wołynia do Łodzi przyjechała 4 marca. Po sukcesie akcji w domu dziecka przy ul. Przyszkole 38, które wsparliśmy w podobny sposób na początku miesiąca, bardzo łatwo udało się zebrać kolejną grupę fryzjerów chcących zaangażować się w taką formę pomocy.

Krótsze dłuższejpg

15 marca z usług fryzjerskich skorzystało blisko 50 osób – dzieci, młodzieży i opiekunów przebywających w domu dziecka przy ul. Aleksandrowskiej 123. Prowizoryczny salon udało zorganizować się w holu budynku, gdzie było wystarczająco dużo miejsca by przygotować aż 9 stanowisk fryzjerskich. Naszym fryzjerom niestraszne były warunki pracy – z ogromnym sercem, cierpliwością i uśmiechem strzygli nawet najmłodszych podopiecznych, za swoją pracę otrzymując uśmiechy szczęśliwych dzieciaków.

W trakcie pracy

Udział w takich akcjach to nie tylko radość z niesienia pomocy innym – ale też świetny warsztat praktyczny dla uczestników uczących się w zawodzie fryzjer, pozwalający na szlifowanie zarówno umiejętności zawodowych, jak i interpersonalnych w kontaktach z potencjalnymi klientami.

Akcji przyglądał się również jeden z koordynatorów wolontariuszy – Michał, student Politechniki Łódzkiej, stanowiący niezastąpione źródło informacji o wsparciu, jakie jest najbardziej potrzebne domom dziecka, w których przebywają dzieci i młodzieży z Ukrainy.  To pracy wolontariuszy zawdzięczać należy przygotowanie pomieszczeń i łóżek, do których już kolejnego dnia trafiły dzieci. Od Michała wiemy też, że największą barierą w niesieniu wsparcia jest język – brakuje osób posługujących się przede wszystkim językiem ukraińskim, które mogłyby być tłumaczami i pośrednikami w kontaktach między Polakami a Ukraińcami. Zwrócił też uwagę, że potrzeba pomocy długofalowej - bo potrzeby będą stałe lub będą rosły, a ilość udzielanej pomocy z czasem będzie coraz mniejsza… I pomocy „mądrej”, przemyślanej: „Najlepiej zgłaszać się bezpośrednio do jednostek, to tam szukać informacji, czego najbardziej potrzeba. Bo mamy np. ponad 500 pieluch, ale tylko 58 szamponów...”

Za wsparcie i chęć do dalszego udzielania pomocy serdecznie dziękujemy Salonowi Fryzjerskiemu Pani Ewy Dorożyńskiej, fryzjerom ze Studia Urody Skarabeusz, Fryzjerni Włodarczyk i Pani fryzjerce z Ukrainy, która również dołączyła do akcji. Oraz naszym uczestniczkom. Jesteście wielcy!

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej znajdziesz w Polityce prywatności. Dowiedz się więcej.